wtorek, 28 stycznia 2014

"Harry Potter i Komnata Tajemnic"

Po wydarzeniach z "Kamienia Filozoficznego", Harry Potter wrócił na wakacje do Dursley'ów. Tam też widzimy go na początku filmu. Może zanim przejdę do samej recenzji, słowo wstępu.

Śp. Richard Harris jako prof. Dumbledore
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352056.1.jpg)

Był to ostatni film w karierze Richarda Harrisa ("Harry Potter i Kamień Filozoficzny", "Czas patriotów", "Gladiator"). Wszedł na ekrany kin w tydzień po śmierci aktora, której przyczyną była choroba nowotworowa. Dlatego warto poznać niniejszy film, ze względu na hołd oddany Irlandczykowi oraz jego postać profesora Dumbledore'a. Jest to bardzo przyjaźnie nastawiony do uczniów stary belfer, który dba o swoich podopiecznych, a w szczególności Harry'ego. Sir Michael Gambon od "Więźnia Azkabanu" nie pasował do tej roli, ale innego wyjścia nie było. Pamiętam w 2003 r. plotki o tym, że rolę Dumbledore'a miał przejąć sir Ian McKellen, który ledwo co skończył pracę na planie "Władcy Pierścieni", aczkolwiek odmówił tej propozycji. Nie pamiętam czemu, ale nie ma to znaczenia. Chociaż z drugiej strony, wcielenie się w postać Gandalfa  i Dumbledore'a, na którym J.K. Rowling zapewne wzorowała dyrektora Hogwartu, byłoby ciekawym zabiegiem. 

"Harry Potter i Komnata Tajemnic" (ang. "Harry Potter and the Chamber of Secrets") to druga część cyklu o przygodach młodego czarodzieja, a na dodatek ostatnia nakręcona przez Chrisa Columbusa w 2002 r. Niestety, potem widać brak baśniowej otoczki, którą twórca "Kevinów" stworzył.

Zgredek
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352077.1.jpg)

Harry (Daniel Radcliffe) męczy się wujostwem (Fiona Shaw i Richard Grffiths) i kuzynem. Nie ma się gdzie podziać, a na dodatek nikt do niego nie pisze listów. Co się stało? Przecież Hermiona (Emma Watson) i Ron (Rupert Grint) to przyjaciele.

Harry dowiaduje się czemu pewnej nocy. Do jego pokoju przybywa skrzat domowy - Zgredek (ang. Dobby, mówiący głosem Toby'ego Jonesa w wersji oryginalnej). Stworek wie, że ktoś zrobił coś złego, ale nie ujawnia kto i co. Wie, że grozi to Potterowi, dlatego postanawia ochronić młodego czarodzieja, powstrzymując go przed powrotem do Hogwartu. To skrzat kradł listy od przyjaciół Harry'ego, a także podczas wizyty państwa Masonów w domu Dursley'ów wrabia Harry'ego w obrzucenie ciastem pani Mason.

Daniel Radcliffe jako Harry Potter
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352119.1.jpg)

Za karę, wuj Vernon zamyka chłopca w pokoju, a w oknie montuje kratę. Jednakże czarodziejów nic nie powstrzyma - bracia Weasley przylatują po Harry'ego Fordem Anglią (tak, Anglią, gdyż nazwę tę wzięto od łac. Anglia, czyli ... Anglia) zabierając kolegę do swojego domu.

Rupert Grint jako Ron Weasley i jego złamana różdżka
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352115.1.jpg)

Nie jest to byle jakie domostwo. Zaczarowane przedmioty, które Harry'ego dziwią - w sumie mieszka u mugoli, to uważa wszystko co widzi za "obłędne". Pani Molly Weasley (Julie Walters) robi chłopcom awanturę, że ktoś mógł ich zobaczyć, a pan Artur Weasley (Mark Williams) początkowo jest zaciekawiony tym co się stało. Przywołany przez żonę do porządku, też karci synów. Głowa rodziny pracuje w Ministerstwie Magii* w departamencie mugoli. Myślą tam co mugole (czyli niemagiczni ludzie) robią z wieloma przedmiotami. Ciekawa sprawa.

Emma Watson jako Hermiona Granger
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352113.1.jpg)

Harry wraz z Weasley'ami udaje się na Ulicę Pokątną na zakupy, ale przez kominek - sposób magicznego transportu. Niestety, mówi nazwę Ulica ... Przekątna. Trafia w nieciekawe miejsce, z którego wydostaje go Hagrid (Robbie Coltrane), kupujący "coś na ślimaki".

Jason Isaacs jako Lucjusz Malfoy
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352117.1.jpg)

Na Ulicy Pokątnej, do Weasley'ów i Harry'ego dołącza Hermiona. A w księgarni spotykają Malfoy'ów - Draco (Tom Felton) i jego ojca Lucjusza (Jason Isaacs), kolegę z pracy Artura. Trafiają akurat na spotkanie autorskie ze sławnym czarodziejem Gilderoy'em Lockhartem (sir Kenneth Branagh). W tej scenie Lucjusz do kociołka Ginny Weasley (Bonnie Wright) wkłada tajemniczą książkę, co zauważa Harry.

David Bradley jako Argus Filch i pani Norris - "ktoś tu ma kłopoty"
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352103.1.jpg)

Jakiś czas potem, znów trafiamy na King's Cross i peron 9 3/4. Jednak, przed Harry'm i Ronem przejście zamyka się. Niestrudzeni uczniowie, zamiast czekać na rodziców Rona, odlatują spod dworca Fordem Anglią. Docierają do Hogwartu, gdzie samochód niszczy Bijąca Wierzba (w następnej części dowiadujemy się o jej roli), a na dywanik do profesora Snape'a (Alan Rickman) prowadzi ich woźny Argus Filch (David Bradley robiący ostatnio karierę).

Alan Rickman jako prof. Snape
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352120.1.jpg)

Do gabinetu Snape'a przychodzą prof. MacGonagal (Maggie Smith) i prof. Dumbledore (śp. Richard Harris), biorąc chłopców w obronę. Na mugoli, którzy widzieli latający samochód rzucono czar zapomnienia, bardzo znaczący w treści filmu.

Maggie Smith jako profesor MacGonagal
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352121.1.jpg)

Harry w Hogwarcie dowiaduje się, że to Zgredek zablokował przejście. Ale to nie koniec działań skrzata. Z nowych przedmiotów, czarodzieje mają np. rośliny magiczne z prof. Sprout (Miriam Margolyes), a obronę przed czarną magią prowadzi, zamiast prof. Quirrela, Gilderoy Lockhart.

Sir Kenneth Branagh jako Gilderoy Lockhart
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352096.1.jpg)

Harry słyszy głosy, ale nie wie czyje. W szkole dzieją się straszne rzeczy. Najpierw ktoś petryfikuje kotkę pana Filcha - panią Norris. Potem, Prawie bezgłowy Nick (John Cleese) jako duch również zostaje zamieniony w kamień, a razem z nim Colin Creevy (Colin Mitchell). Na dodatek ktoś pisze krwią, że "Komnata Tajemnic" została otwarta. W szkole panuje strach, a Harry wciąż słyszy głos.

Wtedy do swojego gabinet zaprasza do sam dyrektor. Prof. Dumbledore ma koło swojego biurka Feniksa, który odradza się z popiołów, a jego łzy mają magiczną moc. Proszę to zapamiętać.

John Cleese jako Prawie Bezgłowy Nick
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352102.1.jpg)

Podczas meczu quidditcha Harry'emu rękę łamie magiczny tłuczek, na którego czar rzucił Zgredek. Miał zniechęcić czarodzieja do pozostania w Hogwarcie. 

Podczas klubu pojedynków wszyscy myślą, że szczuje węża na jednego ucznia. W rzeczywistości, mówił do gada, żeby zostawił chłopaka w spokoju. Wychodzi na jaw jego umiejętność - jest wężousty. Wtedy wszyscy myślą, że to Harry miał za przodka Salazara Slytherina, który też umiał rozmawiać z wężami. O otwarcie Komnaty podejrzewa Draco Malfoy'a - słynna scena z eliksirem wielosokowym na zmianę wyglądu. Hermionie nie wyszło ... Harry i Ron zamienieni w kolegów Malfoy'a pytają go o Komnatę, na co on zirytowany odpowiada, że mówił im wiele razy. Nie wie kto otworzył Komnatę.
"Komnata Tajemnic została otwarta" napisane krwią
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352108.1.jpg)

Klucz do zagadki Harry odnajduje w damskiej toalecie. Jęcząca Marta (Shirley Henderson), czyli duch uczennicy oddaje im czyjś dziennik. Tajemniczy Tom Marvolo Riddle okazuje się jego właścicielem.

Harry czytając dziennik zostaje wciągnięty (dosłownie). Znajduje się we wspomnieniach Toma. Widzi dzień, w którym zginęła Jęcząca Marta, a o jej śmierć oskarżono Aragoga, pająka należącego do Hagrida. Dyrektorowi Dippetowi powiedział o tym Tom, a Hagrida wyrzucono z Hogwartu. Jednakże w tym wspomnieniu, prof. Dumbledore podejrzewał kogoś innego, co Harry zauważył.
A Aragog uciekł do Zakazanego Lasu ....

gdzie Hagrid skierował chłopców po spetryfikowaniu Hermiony, która odnalazła odpowiedzi na parę pytań (kawałek kartki w ręku). Sam gajowy trafił do Azkabanu, ponieważ przyszli do niego minister magii Korneliusz Knot, Lucjusz Malfoy i prof. Dumbledore. Chłopcy przykryli się Peleryną Niewidką."środek na ślimaki" okazał się być pokarmem dla Aragoga ...

Tom Felton jako Draco Malfoy
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352090.1.jpg)

W Lesie zamieszkał Aragog, mający już kilka metrów wielkości i dał wskazówkę Harry'emu - "pająki boją się tego czegoś nade wszystko". Ale to nie koniec przygody. Mający liczne potomstwo pająk pozwolił swoim dzieciom, żeby zjadły Harry'ego, Rona i Kła (psa Hagrida). Wtedy z odsieczą przybył Ford Anglia!

Ford Anglia
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352106.1.jpg)

Przechodząc dalej, Harry odkrywa co niosła im Hermiona. Była to kartka z księgi o potworach. Bazyliszek (Bassilisk) jest wielkim wężem (dlatego Harry słyszał jego głos), który porusza się po rurach. A swoim wzrokiem zabija.

Wtedy zaginęła Ginny Weasley ... a przydzielony do jej uratowania Lockhart chce uciec. Wychodzi na jaw powód jego sławy. Otóż, Lockhart przywłaszczył sobie zasługi innych czarodziejów, po wysłuchaniu których, rzucał czar zapomnienia. Znając szczegóły, mógł je opisać w książkach (słynne: "Książki czasem kłamią").

Harry i Ron siłą prowadzą go do damskiej toalety, gdzie urzęduje Jęcząca Marta, którą zabił Bazyliszek. A dokonał tego, gdyż znajduje się tam wejście do Komnaty Tajemnic.

Chłopcy i Lockhart schodzą na dół. Słynny czarodziej-oszust nie chce dać za wygraną. Zabiera Ronowi złamaną różdżkę i chce rzucić czar zapomnienia na obu kolegów, mówiąc, że nie zdąży, a potem opowie, że próbował. Jednak czar odbija się i trafia samego Lockharta, powodując zawalenie się części sufitu przejścia.

 Ginny Weasley (Bonnie Wright) w Komnacie Tajemnic
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352058.1.jpg)

Harry sam podąża do Komnaty Tajemnic, gdzie czeka na niego słabnąca i nieprzytomna Ginny oraz Tom Marvolo Riddle, który okazuje się być ... Voldemortem. Wykorzystał biedną Ginny poprzez swój dziennik, żeby pisała krwią na ścianach, a potem zwabił do siebie. Dziewczyna wrzuciła książkę do toalety, stąd trafiła ona przez Jęczącą Martę do Harry'ego. Voldemort potrzebuje Ginny do jeszcze jednej rzeczy. Zabiera życie z dziewczynki, żeby się odrodzić, a na Harry'ego wysyła Bazyliszka.

Wtedy przylatuje Feniks z Tiarą Przydziału (ang. Sorting Hat) szponach. Nakrycie głowy wpada w ręce Harry'ego, a dzielny ptak wydłubuje oczy Bazyliszkowi. Jednak wąż wciąż może zabić Harry'ego, poprzez słuch. Pościg w kanałach i walka na pomniku Salazara Slytherina, podczas której z Tiary wypada Miecz Godryka Gryffindora! Harry dobywa ostrze i zabija Bazyliszka, będąc ukąszonym.
Tom Marvolo Riddle jako wspomnienie z dziennika
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352074.1.jpg)

Voldemort cieszy się, że wygrał. Jednak to nie koniec ... Harry mając ząb jadowy Bazyliszka przebija nim dziennik, a Tom vel Voldemort znika. Tak zostaje zniszczony pierwszy horkruks (wyjaśnienie w filmie numer 7).

Ginny budzi się, a Harry traci siły przez jad gada. Wtedy podchodzi do niego Feniks i zaczyna płakać - łzy ptaka działają leczniczo. Feniks ma też drugą umiejętność - potrafi podnieść coś cięższego od siebie.

W gabinecie prof. Dumbledore'a
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352073.1.jpg)

Wszyscy opuszczają Komnatę wyniesieni przez ptaka. Słowa Lockharta, który stracił pamięć podczas lotu: "Czy to aby nie są czary?" bawią widzów, niezależnie ile razy widziało się film.

Dumbledore, podobnie do poprzedniej części prosi Harry'ego o tajemnicę. Na dodatek upewnia go w przekonaniu, że dobrze trafił go Gryffindoru, ponieważ jedynie Gryfon może dobyć Miecza Godryka.

I teraz coś ważnego! Do gabinetu przyszedł Lucjusz Malfoy zły, że nie udało mu się odwołać Dumbledore'a, a z nim był ... Zgredek. Stąd, skrzat wiedział co się stanie. Harry wiedział, że uwolnić stworka może tylko przekazanie przez jego pana części ubrania. Do dziennika Toma włożył swoją skarpetę. Poszedł za nimi mówiąc Malfoy'owi, że to jego własność, którą wręczył Ginny. Wściekły czarodziej spytał o dowody. Harry ich nie miał, ale my (widzowie) wiemy, że tak było.

Lucjusz przekazał książkę Zgredkowi, a ten odkrył zawartość. Radosny ze swojej wolności rozwścieczył Malfoy'a. Czarodziej chciał zabić Harry'ego, ale skrzat pierwszy rzucił zaklęcie obezwładniające. Harry zdobył nowego przyjaciela, ale też i wroga.

Robbie Coltrane jako Rubeus Hagrid
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352094.1.jpg)

Wszyscy spetryfikowani odzyskali zdrowie, w tym Hermiona, a Hagrid wrócił z Azkabanu (sowa Rona pomyliła drogę z listem nakazującym zwolnienie, o czym gajowy powiedział).

Całość filmu zakończyła radosna uczta w Hogwarcie, w którym nie było już Bazyliszka, a Komnata Tajemnic nie stanowiła już zagrożenia. Lockhart po utracie pamięci napisał kolejną książkę: "Kim jestem?", która również okazała się bestsellerem.

Podsumowując, druga część przygód młodego czarodzieja wciąż trzymała poziom. Baśniowa otoczka, wierność książce. Ale nie wiem czy jest sens się rozpisywać, skoro większość już napisałem przy okazji "Kamienia Filozoficznego"?

Daniel Radcliffe, Emma Watson i Rupert Grint podrośli. Podobnie Tom Felton i inni dziecięcy aktorzy. Zagrali trochę lepiej, gdyż mieli doświadczenie aktorskie. Poza tym, nic więcej się nie zmieniło.

Harry Potter w Komnacie Tajemnic
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352083.1.jpg)

Śp. Richard Harris w ostatniej roli zapadł w pamięć widzów bardzo pozytywnie. Podobnie leciwa Maggie Smith. Alan Rickman to wciąż Snape, jakiego znamy. David Bradley jeszcze nie zrobił wielkiej kariery, mimo prawie 60 lat na karku. Robbie Coltrane bał się wtedy o dalsze role, jeśli skończy się saga o młodym czarodzieju.

Jedynie sir Kenneth Branagh wyróżnia się. Wielki aktor szekspirowski ze swoim narcyzmem idealnie pasował do roli Gilderoy'a Lockharta! Gwiazda wielu filmów, np. "Henryk V", "Hamlet" (1996), "Mój tydzień z Marylin", "Polowanie na króliki", "Radio na fali", "Frankenstein" z 1994 r., czy też reżyser np. "Pojedynku" z 2007 r. i "Swan Song" brawurowo wciela się w tę postać, dodając jej uroku, jak i prawdziwości. Ilu jest takich przemądrzałych celebrytów? Wielu. Mam wrażenie, że J.K. Rowling chciała przemycić tę treść dzieciom.

Jeśli chodzi o muzykę Johna Williamsa, to w zasadzie jest to samo, co w "Kamieniu Filozoficznym". No może kilka motywów odnośnie pająków czy samej Komnaty Tajemnic. Nie dziwi mnie to wcale.

Efekty specjalne, moim zdaniem najlepsze w całej serii filmów, a Bazyliszek to pełen profesjonalizm! Przeraża, ale warto go zobaczyć.

Reżyser filmu Chris Columbus
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/23/02/32302/352123.1.jpg)

Zdjęcia Rogera Pratta ("Brazil", "12 małp", "Dorian Gray", "Troja", "Frankenstein") mogą się podobać. Ujęcia Surrey (gdzie mieszka Harry), Szkocja i wrzosowiska, nad którymi jechał wiaduktem ekspres do Hogwartu, a także dynamiczne ujęcia kamery w scenach akcji - pościg po kanałach czy ucieczka z Lasu przed pająkami! Doskonała praca wykonana przez Pratta!


Podsumowując, Chris Columbus utrzymał formę z poprzedniej części (czego nie było w przypadku "Kevinów"). Nowe miejsca i postacie, świetne wykonanie techniczne, no i sir Kenneth Branagh! A przede wszystkim pożegnanie z Richardem Harrisem, o którym aktor może marzyć, czyli ostatnią rolą filmową. Mimo wszystko, film ten był gorszy od wyświetlanych równolegle "Dwóch Wież", z którymi zmienił bieg kina. Na zawsze.

*W dodatkach J.K. Rowling napisała, że Minister Magii wchodził w skład już Tajnej Rady przy Henryku VIII, która za panowania Jerzego II zmieniła się w gabinet z premierem na czele (sir Robert Walpole, 1740). Ciekawa sprawa, warta odnotowania.

Co się zaś tyczy Zgredka, pamiętam aferę z 2003 r., iż Władimir Putin (ówczesny i obecny prezydent Rosji) uznał skrzata za podobnego do siebie. Nie pamiętam czy skończyło się procesem, ale coś w tym jest, zwłaszcza, gdy spojrzy się na obie te postacie.

Moja ocena: 8.4/10. 

(źródło: http://1.fwcdn.pl/po/23/02/32302/7565450.3.jpg)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

"Transporter 2"

We wrześniu trochę krytykowałem "Transportera" z Jasonem Stathamem w roli głównej. Przypadkowo złożyło się, że drugą cześć w reżyserii Louisa Leterriera obejrzałem w TV dzisiejszej nocy, a swoimi wrażeniami podzielę się poniżej.

Frank Martin (J. Statham) z francuskiej riwiery przeniósł się do Miami, gdzie wciąż pracuje jako szofer. Bardzo nietypowy, gdyż wozi przeróżne ładunki. Ma swoje zasady, których nie zmienił od "jedynki". Film zaczyna się mocnym uderzeniem.

Frank Martin (Jason Statham)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/34/44/123444/218533.1.jpg)

Uczennica z bronią i grupą Afroamerykanów chce ukraść auto Franka. Zgodnie ze schematem, nasz bohater bije wszystkich po kolei. A dziewczynę przegania do nauki. Musi być na miejscu o określonej godzinie. 

Odbiera ze szkoły syna Billingsów - Audrey (Amber Valetta) i Jeffersona (Matthew Modine). Billingsowie są bardzo bogaci, a Jefferson zaangażowany jest w walkę z handlarzami narkotyków jako polityk. Ma przemawiać na zjeździe organizacji antynarkotykowych. Na dodatek, byli z żoną w separacji przez ostatni rok, dlatego też kłócą się o wszystko.

Jefferson Billings (Matthew Modine)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/34/44/123444/218520.1.jpg)

Gdzie indziej w Miami, Gianni Chellini (Alessandro Gassman) szykuje intrygę wraz ze swoją dziewczyną Lolą (Kate Nauta) oraz rosyjskimi wirusologami na czele z Dmitrijem (Jason Flemyng).

Gdy Frank odwozi chłopca na szczepienie, ludzie Chelliniego zajmują przychodnię. Dmitrij chce coś wszczepić dziecku, ale nasz bohater na to nie pozwala. Zaczyna się walka, czyli nieodłączny element filmów ze Stathamem. Głupia, ale śmieszna!

Gianni Chellini (Alessandro Gassman)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/34/44/123444/218526.1.jpg)

Frankowi udaje się uciec z chłopcem, ale pod samą willą porywa ich Lola. Na dodatek w Audi Franka zamontowano bombę. Chellini zabiera dziecko, a Frankowi pozwala się oddalić - scena, w której odwraca samochód w powietrzu, żeby na dźwigu zdjąć bombę - szczyt ... głupoty.

Do wszystkiego dodajmy jeszcze postać inspektora Tarconi (François Berléand), znanego z "jedynki" Francuza. Policjant przyjeżdża na wakacje do Franka, ale wpada w kłopoty - namiar przez telefon, a potem włamania z komputera na posterunku. Ciekawe wakacje w USA.

inspektor Tarconi (François Berléand) na wakacjach
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/34/44/123444/218517.1.jpg)

Sprawę porwania chłopca prowadzi Stappleton (Keith David) i sądzi, że to rutynowa sprawa. Okup i tyle, ale chłopiec odnajduje się. A Dmitrij wszczepił mu wirusa, którym ma się zarazić Jefferson i potem przenieść go na konferencję. Wtedy Chellini będzie miał wdzięczność narkotykowych bossów. A co za tym idzie pieniądze.

Lola (Kate Nauta)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/34/44/123444/218556.1.jpg)

Nie muszę się rozpisywać, ale będzie schematycznie. Frank dopadnie Dmitrija i innych naukowców, zdobywając antidotum, które przekaże Audrey. A potem, rutynowo będzie likwidować po kolei ludzi głównego antagonisty, w tym Lolę, a na końcu jego samego.  Tym razem po efektownej walce w spadającym samolocie!

Wszyscy dobrzy, będą z kolei szczęśliwi i przyjmą antidotum na czas. A Tarconi, wróci do Francji. Frank dostanie następne zadanie jako szofer. Czyli coś, co można było przewidzieć.
Dmitrij (Jason Flemyng) i reżyser filmu - Louis Leterrier
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/34/44/123444/218558.1.jpg)

Podobnie do "jedynki" mamy tutaj szybkie i drogie samochody, egzotyczne lokacje, przeróżnych wrogów, komizm, Jasona Stathama oraz jakąś tam historię w tle.

Jason Statham ("Przekręt", "Angielska robota", "Niezniszczalni", "Adrenalina", "Włoska robota" z 2003 r.) jest w swoim żywiole! Nierealistyczne bijatyki, gdzie sam pokonuje wielu wrogów, szybka i efektowna jazda samochodami, strzelaniny. Jednym słowem pole do popisu dla Anglika. Jednak za to się go lubi! Najjaśniejszy punkt filmu, oprócz Słońca nad Miami!

Jason Flemyng ("Ciekawy przypadek Benjamina Buttona", "Kick-Ass", "Liga Niezwykłych Dżentelmenów"), Matthew Modine ("Full Metal Jacket" Stanley'a Kubricka), Keith David ("Coś", "Atlas chmur"), czy reszta obsady, to jedynie dodatki dla Stathama.

Muzyka Alexandre'a Azarii to miks znanych przebojów plus wstawki własne podczas bijatyk. W sumie nie było czego więcej wymagać.

Walka w warsztacie
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/34/44/123444/218519.1.jpg)

Zdjęcia, aż dwóch operatorów - Mitchell Amundsen, Fabrice Bismuth to obok Stathama kolejny plus filmu. Ujęcia pościgów, choć dalekie od "Bullitta" mogą się podobać i budują klimat! W czasie walki czy strzelanin też widać dobrą robotę operatorów. Dodajmy do tego udaną pracę dźwiękowców i speców od efektów specjalnych, a wyjdzie nam typowy obraz kina akcji.

Podsumowując, Luc Besson i Robert Mark Kamen ("Leon zawodowiec", "Piąty element") stworzyli rutynowe "dzieło" w swoim gatunku. Mimo lepszej obsady, wyszło coś gorszego od "jedynki", na dodatek drażniące czasem swoją głupotą. Jason Statham dobrze się bawi, ale trudno mu się dziwić, skoro na tym zarabia dużo pieniędzy. Wszystko inne, prócz strony technicznej, pozostawia wiele do życzenia. Choć, można ten film obejrzeć jakoś o 22.00 czy 23.00 jako opowiastkę do poduszki. Nie zmęczy, a wręcz zachęci do snu, jednakże powodując uśmiech na twarzy.

Moja ocena: 5.5/10.
(źródło: http://1.fwcdn.pl/po/34/44/123444/7351682.3.jpg)

środa, 22 stycznia 2014

"Wschodzące Słońce"

Dziś, na pierwszy ogień pójdzie mało znany film pt. "Wschodzące Słońce" ("The Rising Sun") w reżyserii Philipa Kaufmana. Niedawno go obejrzałem, a sądzę, że warto poświęcić mu trochę miejsca. Na dodatek, scenariusz oparto na powieści Michaela Crichtona (autora "Parku Jurajskiego", czy "Zjadaczy umarłych", na podstawie których powstał "Trzynasty wojownik"). Tak więc, czas rozpocząć!

Stany Zjednoczone, początek lat 90-tych. Amerykańska firma ma zostać przejęta przez japoński koncern. Rozmowy trwają, a podczas nich ginie prostytutka. Do śledztwa w sprawie policja kieruje detektywa Webstera Smitha (Wesley Snipes). Sprawa dotyczy Japończyków, z którymi postępować umie jedynie "swojego rodzaju" kapitan John Connor (sir Sean Connery), który mieszkał jakiś czas w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Wesley Snipes jako Webster Smith i sir Sean Connery jako John Connor
(źródło: http://watchesinmovies.info/img/f/RisingSun_Connery.jpg)

Obok Webstera Smitha, policja wyznacza do sprawy Toma Grahama (Harvey Keitel), któremu delikatnie mówiąc nie chce się. Gdy pojawia się pewien trop, uwieczniony na nagraniu z kamer przemysłowych, podejrzenia padają na Edwarda Sakamurę (Cary-Hiroyuki Tagawa). Policja ściga Japończyka, ale John Connor uważa taśmę za sfałszowaną.

Wysyła ją do technik Jingo Asakumy (Tia Carrere), która odkrywa manipulację. Otóż, Japończycy w tym Eddie, kryją senatora (Bob Wise). Polityk uprawiał seks z prostytutką, ale jej nie zabił. Eddie również jest niewinny, a na dodatek sfinguje własną śmierć w wypadku.

Smith i Connor badają sprawę dalej. Wiedzą, że trzeba dalej badać nagranie. Przy okazji, poza Grahamem, także Japończycy przeszkadzają w śledztwie. Coś tu nie gra.

Częściowo sprawę wyjaśnia im Eddie, który ginie na prawdę. Jednak nie wszystko zostaje wyjaśnione. Sprawa dotyczy przejęcia amerykańskiej firmy przez japońską, ale po co było morderstwo?

Tia Carrere jako Jingo
(zdjęcia: http://solarvip.info/uploads/posts/2009-07/1248434787_vosxodyashhee-solnce-rising-sun-199317896714-58-26.jpg)

Jingo odzyskuje całe nagranie. Connor wysyła do senatora jego "występ", po czym popełnia on samobójstwo. A mordercą okazuje się ... Bob (Kevin Anderson), przedstawiciel amerykańskiej firmy, która chce utargować z Japończykami jak najwięcej. Eddie był synem prezesa, a w korporacji ojca też miał wrogów.

Na zebranie przed sprzedażą wpadają Connor i Smith, odtwarzając nagranie. Bob postanawia uciec, a nasi stróże prawa rzucają się za nim w pogoń. Przyjaciele Eddie'go postanawiają go pomścić. Przeszkadzają policjantom w pościgu, a Bobby trafia do betonu na budowie ...

Film kończy się odwiezieniem Jingo do domu, a Smith, któremu wpadła w oko bardzo się rozczaruje, ponieważ to wybranka starszego kolegi, czyli Connora. 

Cary-Hiroyuki Tagawa jako Eddie
(źródło: http://b.vimeocdn.com/ts/875/700/87570064_640.jpg)

Generalnie, schemat goni schemat. Tutaj można rzec, że te schematy powstały, co zaliczam na obronę filmu. Z góry wiadomo, że detektywi znajdą prawdziwego mordercę, mimo zmian tropów.

Zacznę tradycyjnie od aktorów, których przewija się tutaj cała plejada. Akurat Hollywood ma to do siebie, że można tam wybierać gwiazdy różnego formatu, zależnie od potrzeb twórców.

Sir Sean Connery ("Nietykalni", "Nieśmiertelny"), zabiegający teraz o niepodległość Szkocji (o czym w innym miejscu w swoim czasie) wtedy na fali wznoszącej, nie tylko "Czerwony Październik", gra doświadczonego detektywa policji. John Connor to siła spokoju i doskonała znajomość Japonii, ale też doskonałe umiejętności walki wręcz. Do tego mądrość oficera dochodzeniówki. Klasa sama w sobie, okraszona charakterystycznym głosem byłego "007". Brawo!

Wesley Snipes jako młody detektyw, jeszcze przed Blade'm. Prowadzi śledztwo mając u boku Connora. Uczy się od mistrza, nie tylko technik śledczych i walki, ale też bycia rozchwytywanym przez kobiety. Tu dobrano aktorów na zasadzie wielu kontrastów. Po pierwsze, wiek - Connor jest znacznie starszy niż Smith. Po drugie, kolor skóry - Webster to Afroamerykanin, a John ma białą skórę. Trzecia sprawa to z kolei doświadczenie i relacje mistrz-uczeń. W sumie coś oryginalnego.

Tia Carrere znana z serialu TV "Łowcy skarbów" jako pani archeolog. Pojawia się na chwilę, jako pomocna dłoń w sprawach technicznych, a także kochanka Connora. Potem miała swój czas w kinie, a raczej na małym ekranie.

Wesley Snipes jako Webster Smith, Harvey Keitel jako Tom Graham i  sir Sean Connery
jako John Connor
(źródło: http://awesomebmovies.com/wp-content/uploads/2012/05/Rising-Sun3.jpg)

Harvey Keitel w roli starszego detektywa. Jemu role agentów FBI czy starych policjantów bardzo pasują, o czym później przekonać można było się w "Czerwonym smoku". Widać, że chce dosłużyć do emerytury na spokojnie.

W tle pojawiają się też Steve Buscemi ("Fargo", "Pulp Fiction") czy Ray Wise ("Robocop", serial "Twin Peaks"), nie wspominając o Cary-Hiroyuki Tagawa, znanym z "Mortal Kombat". Więc aktorsko nie jest źle.

Steve Buscemi jako policyjny szpicel
(źródło: http://img11.nnm.me/7/d/0/3/d/ec84295335300bab469e40e4023.jpg)

Wykonanie mogę określić jako przyzwoite. Praca kamery Michaela Chapmana ("Ojciec chrzestny", "Szczęki", "Taksówkarz", "Wściekły byk", " Ścigany") jest dynamiczna, dostosowana do sceny. W pościgach podąża za akcją, a przy namysłach mamy zbliżenia na twarze postaci, na dodatek w ciekawym oświetleniu, zwłaszcza po zmroku. Brawo, ale co klasa to klasa!

Muzyka Tōru Takemitsu to niestety nic szczególnego. Nie zapada w pamięć, a dobra ścieżka dźwiękowa to podstawa każdego thrillera. Nie ma rzeczy idealnych.

Podsumowując, stworzony dobry thriller akcji, gdzie pojawiają się dwa zwroty sytuacji. Doskonale zrealizowany, do tego zagrany przez gwiazdy różnego formatu, którym przewodzi sir Sean Connery. Dodajmy do tego powieść Michaela Crichtona jako podstawę scenariusza, a na koniec wyjdzie nam ciekawy film, z którym warto się zaznajomić w piątkowy wieczór. Jednakże, bez większych ambicji, żeby się nie zawieść zbyt wygórowanymi oczekiwaniami.

Moja ocena: 7.2/10. 

(źródło: http://1.fwcdn.pl/po/91/71/9171/6998428.3.jpg)

niedziela, 19 stycznia 2014

"The World's End" (2013)

Dziś zajmę się nieznanym w Polsce filmem z 2013 r. "The World's End", czyli "Koniec świata" to ostatnia część "trylogii Cornetto" stworzonej przez brytyjskiego reżysera Edgara Wrighta. W zeszłym roku opisałem jego poprzedni film - "Hot Fuzz. Ostre psy" (2007), będący drugą część tejże trylogii. Pierwszą był "Wysyp żywych trupów" z 2004 r. Według samego twórcy zainspirowały go "Trzy kolory" Krzysztofa Kieślowskiego. Jednakże barwy francuskiej flagi zostały zajęte, a Brytyjczycy mają takie same kolory. Wright postanowił wybrnąć z całej sytuacji dosyć oryginalnie. Wziął trzy rodzaje Cornetto, rożków firmy Algida (w Wielkiej Brytanii Wally's, a w Austrii Neptuno). 

"Wysyp żywych trupów" był jak truskawkowy Cornetto - czerwony niczym krew zombie. "Hot Fuzz" symbolizował z kolei niebieski original pod kolor munduru policji ("boys in blue"). "Koniec świata" to z kolei zielony rożek miętowy z kawałkami czekolady.

Ekipa w pubie
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/91/33/479133/426447.1.jpg)

Poza znanymi lodami te trzy filmy łączą osoby reżysera - Edgar Wright oraz dwóch aktorów występujących w rolach głównych, czyli Simon Pegg i Nick Frost. Zapowiada się ciekawie... ale jak jest w rzeczywistości?

Grupa przyjaciół z liceum w klasie maturalnej postanowiła pokonać przez noc "Złotą Milę" ("Golden Mile")*, czy odległość między 12 pubami, w każdym zamawiając 1 pintę** piwa. Wtedy skończyli wcześniej, nie docierając do tytułowego "Końca Świata".

Simon Pegg jako Gary King
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/91/33/479133/439040.1.jpg)

Po latach, poznajemy ich losy. Andy Knightley (Nick Frost) jest wziętym prawnikiem po rozwodzie. Steven Prince (Paddy Considine) jest architektem, Oliver Chamberlain (Martin Freeman) sprzedaje nieruchomości, Peter Page (Eddie Marsan) również wykonuje pracę biurową, a jedynie Gary King (Simon Pegg) nie zmienił się. Wciąż żyje dobrą zabawą i chce powtórki z klasy maturalnej, tym razem zaliczając wszystkie puby.

Martin Freeman jako Oliver
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/91/33/479133/439033.1.jpg)

Przyjaciele przybywają do Newton Haven, a Gary wciąż jeździ tym samym wozem z liceum, co wychodzi na jaw na stacji kolejowej. Mają być jak "pięciu muszkieterów"... zaczynają odwiedzać puby.

Nick Frost jako Andy
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/91/33/479133/439026.1.jpg)

Jednak, jest coś nie tak. Ludzie nie poznają ich, a stary wariat Basil (David Bradley) nie zmienił swoich dziwnych poglądów. Dawni znajomi wyglądają podejrzanie młodo. Mimo to, Gary rozpoczyna "Złotą Milę".

W jednym z pubów, atakuje go grupka młodych ludzi. Gdy koledzy ruszają Gary'emu na pomoc, młodzieniaszki okazują się  być robotami, którym trzeba rozbić głowę w celu unicestwienia. Nasz bohater oczywiście wszystko lekceważy. Na dodatek, do miasta przybywa siostra Olivera - Sam (Rosamund Pike).

Rosamund Pike jako Sam
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/91/33/479133/439037.1.jpg)

W kolejnym lokalu prawda wychodzi na jaw. Basil mówi Stevenowi, że w 1990 do miasta przybyły kosmiczne roboty, które replikują mieszkańców, dlatego są oni młodzi, przygotowując się do inwazji. Szkolne piękności, mimo 40stu lat wyglądają na 20, a dawny chłopak Sam, który nie żyje od wypadku w latach 90-tych staje przed nią. Oliver nagle odzyskuje dawną bliznę, którą usunął ... a nauczyciel chłopaków - Guy Shepherd (Pierce Brosnan) wyjawia im część planów kosmitów.

Paddy Considine jako Steven
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/91/33/479133/426443.1.jpg)

Rozpoczyna się walka, a Gary ma to gdzieś. Także Peter ginie w akcji... Hulaka chce zaliczyć wszystkie puby, a w tle pojawia się romans Stevena i Sam. Gdy Gary dociera do "Końca świata", Andy wściekły nie daje mu się napić piwa, a po włączeniu dystrybutora, pub okazuje się być kryjówką kosmitów, którzy spowodowali postęp technologiczny na świecie. Na dodatek chcą zreplikować całą ludzkość, czemu Gary, Andy i Steven się przeciwstawiają. Każą najeźdźcom "uciekać", w imieniu wszystkich ludzi. Gdy kosmici odlatują, miasteczko zaczyna się zapadać, a z pomocą przybywa Sam.

Eddie Marsan jako Peter
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/91/33/479133/439027.1.jpg)

Świat pogrąża się w chaosie. Całą historię poznajemy z ust Andy'ego, który niczym Tom Hanks w "Atlasie chmur" opowiada dzieciom dzieje, z perspektywy jakiegoś czasu. Sam ma już żonę i wspomina początek bez technologii, od kiedy kosmici odlecieli ... nawet pojawia się Cornetto.

Gary, z grupą robotów które zrestartowały się po odlocie kosmitów,  postanawia zaliczyć inne 12 pubów, czego końca nie znamy. Zreplikowani Pete i Oliver wracają do dawnego życia, o czym Andy też wspomina.

Razem przeciwko kosmitom ...
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/91/33/479133/426451.1.jpg)

Edgar Wright stworzył kolejny oryginalny film. Moim zdaniem, gorszy od "Hot Fuzz". Chciałbym zacząć od mocnej strony, czyli aktorstwa. W zasadzie, dwóch aktorów ...

Simon Pegg ("Star Trek. W ciemność", "Hot Fuzz", "Wysyp żywych trupów") kradnie cały film. Jego niedojrzały i nieodpowiedzialny Gary, śmieszy, irytuje, ale też wzbudza współczucie. Bohater mimo woli, zmusza do odlotu najeźdźców, ale nie porzuca pomysłu ze "Złotą Milą". Hulaka, który paradoksalnie ratuje sytuację, bawiąc widzów bójką z robotami z piwem w ręki. Pegg jest treścią tego filmu, gdyż bez niego nic nie istniałoby.

Szkolne piękności podejrzanie młode
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/91/33/479133/439021.1.jpg)

David Bradley ("Harry Potter i Kamień Filozoficzny", "Hot Fuzz", serial "Gra o tron") robi karierę po "Harry'm Potterze". Rolą Waldera Frey'a zwrócił na siebie uwagę twórców i pojawia się w wielu filmach. Dziwak Basil rozbawia do łez, ale to on jedyny miał rację. "Tylko wariat prawdę powie", co można tu śmiało zacytować.

Nick Frost ("Hot Fuzz", "Wysyp żywych trupów") wypada blado. Brakuje dowcipu z "Hot Fuzz", czy nawet "Radia na fali". Szkoda... nie tylko on tutaj rozczarowuje. Martin Freeman, gwiazda "Hobbitów" niknie w tle. Cóż, gdybym miał się skupić na "Hobbicie" i "Sherlocku", mając w przerwie ten obraz, też wolałbym się nie męczyć za drobne. Eddie Marsan ("Sherlock Holmes" a'la Guy Ritchie, "21 gramów") również niczym się nie wyróżnia. Paddy Considine, znany z "Hot Fuzz",  a także "Ultimatum Bourne'a" wyróżnia się odpowiednim do sytuacji podejściem i romansem z Sam. Mimo to, blednie na tle Pegga.

Rosamund Pike ("Śmierć nadejdzie jutro", "Johnny English reaktywacja") postać kobieca nie przekonuje. Pojawia się w kilku scenach, walczy z robotami i tyle. Szkoda tej aktorki.

Pierce Brosnan ("GoldenEye", "Śmierć nadejdzie jutro", "Pociąg śmierci") chciał sobie dorobić do emeryturki. Rola nauczyciela i replikanta  nie wymagała zbyt wiele. Miło go jednak znów zobaczyć na ekranie.

Bill Nighy pojawia się w filmie, jako głos Sieci. Ciekawy zabieg, ale można zawsze zapisać to w napisach końcowych. I kolejna rola w karierze (podobny zabieg był w stosunku, np. do sir Rogera Moore'a w "Świętym" z 1997 r.).

Zdjęcia Billa Pope'a ("Matrix", "Spider-Man 2", "Faceci w czerni 3") idealnie pasują do filmu. Dynamizm scen został ujęty przez speca od kina akcji, niczym w scenie z hallem w "Matrixie". Walki z robotami czy zaliczanie pubów od tej strony podobają się. Brawo.

Muzyka Stevena Price'a nie zapada w pamięć, a szkoda. Efekty specjalne wykonano perfekcyjnie, ale to zasługa wysokiego budżetu. Od strony technicznej jest dobrze!

Podsumowując, Edgar Wright miał oryginalny pomysł na film. Jednak, coś tutaj nie wyszło, aczkolwiek poziomem niniejszy obraz odstaje od "Wysypu ...", ale daleko mu do "Hot Fuzz". Cały film kradnie Simon Pegg z dodatkiem Davida Bradley'a, a reszta obsady wypada blado. Gdyby inaczej zakończyć całość, gdyż apokaliptyczne zakończenie trochę dołuje, może całość wypadłaby lepiej. Brakuje mi tutaj świeżości pomysłu z "Hot Fuzz", a przede wszystkim poczucia humoru twórców. Oczywiście, z dodatkiem równej gry aktorskiej. Tę "grę o tron" wygrał Pegg.  Na dokładkę leciwy "007" Brosnan i techniczna perfekcja. Jednak to nie ratuje oceny końcowej ...

Moja ocena: 7/10.

(źródło: http://1.fwcdn.pl/po/91/33/479133/7558931.3.jpg?l=1374453611000)


*1 mila to 1609 m, czyli 1640 jardów (yds)
**1 pinta to 0,568 l. Dwie pinty to 1.136 l, czyli 1 kwarta. A 4 kwarty to jeden galon.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

"Gladiator"

Dziś przyszła wiekopomna chwila! Dekadę i jeden dzień później, zajmę się recenzją filmu "Gladiator" w reżyserii sir Ridley'a Scotta ("Obcy", "Łowca androidów", "Robin Hood", "Prometeusz", "Thelma i Louise", "G.I. Jane") dokonam jego dosyć pogłębionej recenzji. A o tym wszystkim poniżej. 

Obraz Jean-Leona Gerome'a pt. "Pollice verso" ("Kciuki w dół"), który zainspirował sir Ridley'a Scotta do nakręcenia "Gladiatora"
(źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c5/Jean-Leon_Gerome_Pollice_Verso.jpg)

Generał Maximus Decimus Meridius (Russell Crowe) dowodzi garnizonem Rzymian w Germanii. Dzicy ludzie odmawiają negocjacji z Rzymianami - odesłanie posła, ale bez głowy. Stanowi to casus belli. Cytując słowa Maximusa do Kwintusa (Tomas Arana) - "Na mój sygnał rozpętaj piekło". Mocne uderzenie otwiera cały film. Niesamowite ukazanie bitwy, charakterystyczne ujęcia kamery Johna Mathiesona i jeszcze lepsza muzyka Hansa Zimmera. Czy jest coś piękniejszego? Oczywiście, ze nie!

 Russell Crowe jako Maximus ..., a potem Gladiator
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/09/36/936/183221.1.jpg)

Całą bitwę, dodajmy zwycięską obserwuje cesarz Marek Antoniusz (śp. Richard Harris). Władca filozof, mądry człowiek, do którego roli dobrano dobrze aktora, widzi, że Maximus powinien go zastąpić na tronie w Rzymie. Składa tę ofertę swemu generałowi, ale ten odmawia. Marek Antoniusz ma przecież syna Kommodusa (Joaquin Phoenix), do którego co się zawiódł. W rozmowie z nim wyjawia swój plan. Młody książę (?) zabija ojca. Zostaje cesarzem, a na wieść o śmierci Marka, Maximus poznaje od razu zabójstwo. Kommodus rozkazuje zabić generała i całą jego rodzinę.

śp. Richard Harris jako Marek Aureliusz
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/09/36/936/183175.1.jpg) 

O ile Maximus sobie radzi, o tyle żona i syn Rzymianina giną w posiadłości w Iberii. Gdy nasz bohater dociera do domu widzi co się stało. Pada zmęczony żalem na widok zabitej rodziny. Na dodatek ranny w starciu z legionistami, którzy mieli go zabić w Germanii. Gdy leży nieprzytomny w ruinach domu, biorą go w niewolę arabscy handlarze niewolników. W transporcie trafia do Arabii (Felix) rzymskiej prowincji, na terenie dzisiejszego Płw. Arabskiego.

Joaquin Phoenix jako Kommodus
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/09/36/936/183186.1.jpg)

Tam wykupuje go Proximo (śp. Oliver Reed). Były niewolnik i gladiator, którego ułaskawił sam Marek Aureliusz. Teraz leciwy sam ma szkołę gladiatorów (od łac. gladius - miecz), których trenuje w swojej prowincji. Marzy mu się Koloseum i Rzym, gdzie sam przecież walczył.

Śp. Oliver Reed jako Proximo
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/09/36/936/183177.1.jpg)

Maximus zaprzyjaźnia się z Jubą (Djimon Hounsou)- czarnoskórym niewolnikiem, który wyleczył jego ranę. Razem ćwiczą walkę, a potem walczą na arenach Arabii. A z tego wszystkiego cieszy się Proximo, gdyż zarabia krocie na Maximusie.
Russell Crowe jako Maximus i Djimon Hounsou jako Juba
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/09/36/936/183167.1.jpg)

Poza Jubą, nasz bohater przyjaźni się z Hagenem (Ralf Moeller). Wśród pozostałych gladiatorów są też byli legioniści Maximusa. Na wolności przebywa Cicero (Tommy Flanagan), którego rola okaże się dosyć ważna. 

Wraz ze wzrostem popularności grupa Proxima zarabia duże pieniądze. Dzięki temu może udać się do stolicy. A tam nie dzieje się najlepiej.

W Rzymie rządzi Kommodus. Budzi swoim postępowaniem niechęć siostry - Lucilli (Connie Nielsen), która ma syna Lucjusza (Spencer Treat Clark). Okazuje się, że siostra tyrana miała kiedyś romans z Maximusem. To właśnie Cicero jest posłańcem między gladiatorem a Lucillą.

Sprzeciw wobec cesarza wyrażają też senatorowie - Gajusz (John Shrapnel) oraz Grakchus (sir Derek Jacobi). Nie jest to bez znaczenia dla dalszej treści filmu.

Maximus w walce
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/09/36/936/183185.1.jpg)

Gdy w Rzymie Maximus odnosi sukcesy staje się bardzo popularny. Zwłaszcza po nieudanej powtórce spod Zamy, która zapowiadał Kasjusz (David Hemmings). Wtedy też Kommodus na scenie rozpoznaje tegoż popularnego gladiatora. W walce z Tygrysem (Sven-Ole Thorsen) Maximus daruje życie przeciwnikowi, mimo cesarskiego kciuka w dół. Rzym kocha niewolnika, a nienawidzi cesarza.

Kommodus jest wściekły. Tymczasem senatorowie, razem z Proximo i Maximusem, który wciąż ma poparcie legionistów szykują spisek. Niestety, ludzie Kommodusa odkrywają go. W koszarach gladiatorów ginie Cicero, podobnie jak Hagen. Gajuszowi do łóżka wpuszczają jadowitego węża ...

Connie Nielsen jako Lucilla 
(źródło: http://www.kinoweb.de/film2000/Gladiator/pix/gl1.jpg)

Maximus zostaje zatrzymany. Kommodus postanawia wyzwać go na walkę w Koloseum przed całym Rzymem. Wcześniej rani Maximusa, żeby mieć przewagę. Jakby to ująć, walka jest wyrównana. Ale to Maximus triumfuje, wbijając nóż w gardło Kommodusa. Choć sam ginie, wszystko potem się naprawia - Grakchus wychodzi z więzienia. A nasz bohater ma pogrzeb państwowy. Ostatnia scena w Koloseum, gdzie Juba chowa na arenie symbolicznie figurki Maximusa i jego rodziny wzrusza! A do tego tekst: "I'll see you again. But not yet, not yet".

Sir Derek Jacobi jako senator Grakchus
(źródło: http://www.wearysloth.com/Gallery/ActorsJ/8597-24800.gif)

Cały film jest bardzo nieprawdopodobny. Gdy oglądałem go w 2004 r. czułem, że coś jest nie tak. Wiadomo, niewolnik nie wyzwałby na pojedynek cesarza. Rzymski generał zostałby zgładzony w Germanii w skrytobójczym ataku ... można mnożyć błędy. Podobnie sprawa ma się z uzbrojeniem - tarcze Wikingów, hełmy z innej epoki itd.

Sir Ridley Scott na planie filmu
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/09/36/936/183224.1.jpg)

Jednak historia "Generała, który został niewolnikiem. Niewolnika, który został gladiatorem" ma w sobie coś oryginalnego! Jest wielka postać, która za swoją dobroć traci. Ucieleśnia cnoty starożytności, wiernie służy Markowi Antoniuszowi. Ma rodzinę, którą kocha. Umie dowodzić i walczyć. A gdy trzeba, broni honoru. Trzyma nerwy na wodzy i nie daje się prowokować.  Jest to człowiek, którego można uwięzić, ale nie można zniewolić! I taki jest Russell Crowe! Zasłużony Oscar (R) za rolę męską pierwszoplanową! Zwłaszcza scena śmierci wzrusza. Zauważyłem, że Crowe jest stworzony do ról silnych postaci - "Pan i władca: Na krańcu świata" Petera Weira z 2003 r., "Robin Hood" Ridley'a Scotta z 2010 r., czy "American Gangster" tego samego twórcy z 2007 r. Nawet w "Nędznikach" z 2012 r. jego Javert to postać silna. Idealna decyzja twórców.

Joaquin Phoenix ("Spacer po linie", "Hotel Ruanda") jako Kommodus. Siła szaleństwa. Słaby władca, który zabija ojca, wyrażając mu swoje nieposłuszeństwo. Z biegiem wydarzeń wychodzą jego chore ambicje ... w tym kazirodztwo, żeby umocnić władzę. Phoenix przeraża! Nominacja do Oscara (R), ale moim zdaniem nie do końca zasłużona (przegrał z Crowe'm).

Connie Nielsen ("Adwokat diabła') to duńska aktorka, o której niewiele wiem. Nie za wiele pograła w Hollywood, a w roli Lucilli sprawdziła się dobrze. Przerażona kobieta, słaba fizycznie, ale o silnej psychice. Opiera się bratu prawowitemu władcy, ale odczuwa też miłość w stosunku do Maximusa. Wiele kobiet poddałoby się na jej miejscu, ale nie ona sama.

Śp. Richard Harris ("Harry Potter i Kamień filozoficzny", "Czas patriotów") jako leciwy Marek Aureliusz. Irlandczyk swoją aparycją oddał postać cesarza-filozofa. Zmęczony życiem, ale rozważny władca, który chce zostawić Rzym w dobrych rękach. Trzecia rola od końca przed śmiercią, ale warta zapamiętania!

Śp. Oliver Reed ("Trzej muszkieterowie" z 1973 r., "Przygody barona Munchausena", "Skandalista Larry Flynt") zmarł na planie "Gladiatora" właśnie. Stary niewolnik wyzwolony przez Marka Aureliusza sam zarabia na gladiatorach, czym sam się parał. Widać przemianę w przypadku udziału w spisku. Brawa za piękny koniec kariery i życia, jakkolwiek to nie zabrzmi.

Sir Derek Jacobi ("Jak zostać królem", "Mój tydzień z Marylin", "Henryk V", serial "Ja, Klaudiusz") w roli senatora Grakchusa. Podobnie do Harrisa, leciwy aktor o wielkim talencie w roli drugoplanowej! Mądrość, ale też dbałość o państwo. Wzruszające słowa po przemowie Lucilli nad śmiercią Maximusa - "Who will help me to carry him?" Brawo!

Djimon Hounsou ("Wyspa", "Krwawy diament") rozpoczął wtedy karierę, która trwa. Ralf Moeller wystąpił po słabym serialu "Conan", a Tomas Arana w roli pozytywnej po "Bodyguardzie". Warty odnotowania w roli "prezentera" jest David Hemmings, gwiazda "Powiększenia" Antonioniego, a potem wystąpił w opisanej przeze mnie "Lidze Niezwykłych Dżentelmenów". Podsumowując, aktorsko jest bardzo dobrze!

Walka z Tygrysem (Sven-Ole Thorsen, znany z "Trzynastego wojownika")
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/09/36/936/183172.1.jpg)

Wykonanie to też klasa sama w sobie. Scenografia Arthura Maxa zamieniła Maroko, Maltę* i okolice Londynu na tło całej historii! Zdjęcia Johna Mathiesona to robota doskonała! Ujęcia z bitwy, praca kamery w czasie walk na arenie, zaświaty, czy też zachodzące Słońce. Coś pięknego! Efekty specjalne wciąż robią wrażenie!
Bitwa z Germanami
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/09/36/936/183200.1.jpg)

Muzyka Hansa Zimmera ("Król Lew", "Mroczny rycerz", "Thelma i Louise", "Ognisty podmuch", "Łzy Słońca", "Sherlock Holmes")to klasa sama w sobie! Motyw z bitwy, potem słynny utwór "Slaves to Rome", czy też wpleciona pieśń słynnej Australijki- Lisy Gerrard. Cudo! Moim zdaniem to skandal, że słaby "Przyczajony tygrys, ukryty smok" dostał wtedy Oscara (R) za muzykę! Tamta nie umywa się do muzycznej epopei Zimmera, specjalisty od ścieżek dźwiękowych do filmów o wielkich bohaterach. Cóż, Akademicy popełniają błędy.

"Gladiator" sir Ridley'a Scotta to głośny tytuł sprzed lat, ale nie bez powodu. Interesująca, choć mało realna historia. Zagrana przez głównych aktorów znakomicie, wspieranych przez sławy w drugim rzędzie, doskonale przygotowana, choć razi patosem Hollywood, ale nie ma happy endu, co wyróżnia go na tle podobnych filmów. Człowieka można pokonać, ale nie można zniszczyć. Można uwięzić, ale nie można zniewolić! Tymi dwoma zdaniami mogę go podsumować. Na deser 5 Oscarów (R) w tym za najlepszy film.

Moja ocena: 10/10.
(ze względu na sentyment sprzed dekady)
*Kolega z Malty, Simon sprawdził czy wiem, gdzie kręcono "Gladiatora" powiedział, że w latach 1999 i 2000 jego wyspa zamieniła się w Rzym, a wszędzie chodzili filmowcy. Nawet jego kolega z klasy wystąpił jako jeden ze statystów. Cóż, dla nich było to wtedy wydarzenia. Kilka lat później powstał tam "Troja", ale ludzie byli przygotowani.
(źródło: http://firepic.org/images/2011-07/3guwv4qbph2ix6abnqor21jzk.jpg)