wtorek, 23 lipca 2013

"Ruchomy zamek Hauru"

Dziś będzie o Japonii, choć z przesiadką w Wielkiej Brytanii. Otóż, obejrzałem kilka godzin temu film "Ruchomy zamek Hauru", ale może od początku.

Diana Wynne Jones (1934-2011) angielska pisarka fantasy napisała serię o "Ruchomym zamku" Howla (po japońsku Hauru). Hayao Miyazaki ("Spirited Away", "Ponyo") w roku 2004 zekranizował pierwszą z powieści (za którą otrzymał nominację do Oscara (R)).

Ruchomy zamek Hauru
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/87/10/128710/229523.1.jpg)

Nastoletnia Sophie pracuje w sklepie z kapeluszami swojej matki. Pewnego wieczoru wychodzi na miasto, gdzie zaczepiają ją wojacy (królestwo, w którym mieszka prowadzi wojnę z drugim). Od ich zalotów ratuje ją Hauru. W nocy Sophie odwiedza Wiedźma z Pustkowia, pytając o Hauru właśnie. Swoim tonem Sophie prowokuje wiedźmę, która zamienia ją w 90letnią staruszkę. W takim stanie opuszcza swoje miasto ruszając na pustkowie, gdzie spotyka Stracha na Wróble, a na koniec trafiając do Ruchomego zamku Hauru. Siłą napędową okazuje się być Kalcyfer - płomyk. Sophie zaprzyjaźnia się z Kalcyferem i młodym asystentem Hauru - Marklem. Z czasem zakochuje się w Hauru, a zła Wiedźma z Pustkowia traci moc, ponieważ wychodzą na jaw kolejne sprawki, a główną postacią negatywną okazuje się Madame Saliman, doradczyni króla... wszystko ma oczywiście happy end.

Pies Madame Saliman, Markl i Strach na Wróble
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/87/10/128710/229539.1.jpg)

Generalnie, "Ruchomy zamek Hauru" to historia miłosna, opowiedziana w ciekawy sposób jako opowieść fantasy w japońskim stylu. Będąc filmem animowanym "Ruchomy ..." urzeka swoimi kolorami i dbałością o szczegóły. Animacja zamku czy sceny walki - coś cudownego, okraszone odpowiednią muzyką (Joe Hisaishi). Zauważyłem, że Japończycy bardzo zwracają uwagę na szczegóły w swojej kulturze. Nawet w grach, np. "Super Mario Galaxy", czy "Legend of Zelda", forma okazuje się mieć równorzędne z treścią znaczenie. Przyznam szczerze, że osobiście podoba mi się takie podejście.

Hauru i Sophie
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/87/10/128710/229499.1.jpg)

Madame Saliman
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/87/10/128710/229500.1.jpg)

Obejrzałem wersję filmu z polskim dubbingiem, więc i tu znajdują się pewne ciekawostki. Agata Kulesza była Madame Saliman, Beata Wyrąbkiewicz - młodą Sophie, ale wymiatał Jarosław Boberek jako Kalcyfer. Jestem pełen podziwu dla Boberka, ponieważ potrafi tak zmienić głos, że nie da się go rozpoznać w pierwszym momencie.

Podsumowując, "Ruchomy zamek Hauru" to wspaniały film Hayao Miyazakiego traktujący o miłości, a raczej jej wyzwalającej sile. Na plus dochodzi jeszcze perfekcyjne wykonanie, a w przypadku polskiej wersji językowej, dubbing.

Moja ocena: 9.8/10!

(źródło: http://1.fwcdn.pl/po/87/10/128710/7525784.3.jpg?l=1361071692000)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz