środa, 12 lutego 2014

"Leon zawodowiec"

Dla odmiany, zajmę się filmem produkcji francusko-amerykańskiej, pt. "Leon zawodowiec" (franc. "Léon"). Wyreżyserował go, a przy okazji napisał scenariusz Luc Besson ("Nikita", "Wielki błękit", "Piąty element", "Joanna D'Arc"). Ekspert od kina akcji, uraczył świat także innymi obrazami, gdzie stworzył historię - "Taxi", "Uprowadzona", "Wasabi: Hubert zawodowiec", "Transporter". Francuz doskonale tworzy historie sensacyjne. A "Leon ..." to perła w koronie jego twórczości.

Nawiasem mówiąc, w sytuacji zagrożenia (ale nic się nie stało), Francuzka, którą chroniłem powiedziała mi, że byłem jak "Leon zawodowiec", stąd od tamtego czasu wyczuwam osobiste związki mnie samego i Leona. 


Leon (Jean Reno) i Mathilda (Natalie Portman)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/06/71/671/401031.1.jpg)

Może przejdę już do treści. Tytułowy Leon (Jean Reno) mieszka w starym budynku w Nowym Jorku. Zarabia na życie jako morderca na zlecenie. Bezwzględny profesjonalista, którego widzimy w akcji. Czas mija mu od jednego zabójstwa, do drugiego. Nic innego nie robi. 

W jego sąsiedztwie mieszka Mathilda (Natalie Portman), córka handlarza narkotyków (Michael Badalucco). Ma też matkę (Ellen Greene) oraz rodzeństwo - brata (Carl J. Matusovich) i siostrę (Elizabeth Regen). Nie jest to idealna rodzina. Kłócą się ciągle, a ojciec zarabia duże pieniądze na prochach. 
Jean Reno jako Leon
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/06/71/671/401049.1.jpg)

Pewnego dnia Mathilda wychodzi na zakupy, a do domu wpada Norman Stansfield (Gary Oldman), oficer DEA (Drug Enforcement Administration - Agencja Zwalczania Narkotyków), handlarz prochami. Jej ojciec pogorszył jakość narkotyków o kilka procent, za co Stansfield ze swoimi ludźmi robią dosłownie rzeź całej rodziny, w tym młodszego brata. 

Mathilda wracając widzimy oficerów DEA i wie co się stało, dlatego puka do drzwi Leona, a ten po chwili wahania ją wpuszcza. Widział przez dziurkę od klucza co się odbywa. Nagle w mordercy, zaczyna odzywać się sumienie. Bierze Mathildę pod swoją opiekę. A dwunastolatka na wieść o zabiciu braciszka, postanawia zemścić się na Stansfieldzie.

Gary Oldman jako Stansfield
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/06/71/671/401023.1.jpg)

W ten sposób zaczyna się dziwna przyjaźń. Mathilda chce śmierci Stansfielda, a Leon zaczyna dostrzegać pewien aspekt życia, którego nie znał - miłość. Co prawda, nie fizyczną, ale taką jak do do córki. Podobna sytuacja do znanej z Frankensteina, gdzie potwór zmienia się w ofiarę, a ofiara w potwora.

Leon dalej zarabia mordując, ale dba i martwi się o Mathildę. Pewnego dnia, jego drogi krzyżują się ze Stansfieldem. Wtedy, rozpętuje się piekło.

Do budynku chyba wszystkie służby początkowe - policja, DEA, FBI, SWAT wysyłają swoich oficerów w pełnym rynsztunku bojowym - łącznie 200 osób (co jest powiedziane w filmie). Leon daje sobie radę z tyloma osobami. Wcześniej, podaje namiar do swojego kolegi - Tony'ego,  który trzyma jego pieniądze, żeby Mathilda mogła w spokoju żyć i miała fundusze na dostatnią egzystencję. Na dodatek, daje jej swój kwiat.

Leon (Jean Reno) i Mathilda (Natalie Portman)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/06/71/671/401020.1.jpg)

Po zwalczeniu wielu policjantów, ranny Leon zostaje wyniesiony z budynku w przebraniu. Będąc pewnym wygranej, dostaje dwa strzały w głowę od Stansfielda. Umierając, wyciąga zawleczkę i podaje ją swojemu przeciwnikowi, mówiąc: "To od Mathildy". Leon założył na siebie materiały wybuchowe - sam umiera, ale w wyniku eksplozji życie traci też Stansfield.

Mathilda, trafia do Tony'ego. Otrzymuje pieniądze i również chce zostać zabójcą na zlecenie, za co Tony (Danny Aiello) przegania ją. Wraca do szkoły i tłumaczy powód absencji. Oczywiście, dyrektorka nie wierzy jej.

Danny Aiello jako Tony
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/06/71/671/401038.1.jpg)

Film kończy scena, w której Mathilda sadzi koło szkoły kwiat Leona. Sama mówiła wiele razy swojemu "zabójcy na zlecenie", żeby on też zapuścił korzenie. Ciekawa symbolika na sam koniec, ilustrowana piosenką Stinga "Shape of my heart".

Znając już treść, można zadać sobie pytanie - co takiego jest w tym filmie, że uważa się go za wyjątkowy?

"Leon zawodowiec", to doskonałe kino akcji, spod ręki Luca Bessona. Francuz, poza efektownymi strzelaninami i litrami krwi pokazał coś nowego. Jego Leon, zmienia się pod wpływem Mathildy.  Zimnokrwisty zabójca nagle odkrywa cel życia - opieka nad samotną 12stolatką. Zaczyna mieć ludzkie odruchy i odczuwa miłość, co prawda nie fizyczną (choć zarzuty tego typu sypały się 20 lat temu), ale taką ojcowską.

Jean Reno ("Wielki błękit", "Nikita", "Mission Impossible", "Hotel Ruanda") jest obsadzony w swojej roli życia! Idealnie gra mordercę, w którym zachodzi powyżej opisana przemiana. Ma też poczucie humoru, poza umiejętnością posługiwania się bronią. Jednak, ojcowskie uczucia wobec Mathildy bardzo wybielają jego postać. Pewien irracjonalizm w całej tej sytuacji. Zasłużona nominacja do Cezara (R).

Natalie Portman ("Czarny łabędź", "Gwiezdne wojny", "V jak Vendetta") w roli 12letniej Mathildy. Również strzał w dziesiątkę! Przerażone dziecko, żądne zemsty za śmierć rodziny! Ofiara przekształcająca się w potwora. Przeraża, mimo, że nikogo nie zabija!

Gary Oldman ("Szpieg", "Dracula", "Mroczny rycerz", "Harry Potter") w roli Stansfielda wzbudza niechęć widzów. Zły policjant, który morduje niewinne osoby, do tego handlarz prochami. Bezwzględny i przerażający. Wpisująca się w stereotyp genialnego Anglika rola, która zaszufladkowała go na długie lata. Dopiero, wraz z "Potterami" i "Batmanami" a'la Chris Nolan zmieni się jego wizerunek.

Luc Besson (reżyser), Jean Reno (Leon) i Natalie Portman (Mathilda)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/06/71/671/401062.1.jpg)

Tyle z obsady, choć pojawił się Danny Aiello ("Ojciec chrzestny II", "Dawno temu w Ameryce", "Purpurowa róża z Kairu") jako Tony, to był na ekranie za krótko, żeby coś o nim powiedzieć.

Zdjęcia Thierry'ego Arbogasta ("Piąty element", "Joanna D'Arc", "Nikita", "Czarny kot, biały kot") pasują do kina akcji. Dynamizm kamery w scenach strzelanin, zmienianie ujęć, podążanie za postaciami, czy nawet pociskami. Mistrzostwo! Francuzi kręcąc filmy akcji, robią to z rozmachem i w doskonałej formie. "Leon" jest tego doskonałym przykładem.

Natalie Portman jako Mathilda
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/06/71/671/401021.1.jpg)

Muzyka Erica Serry ("Piąty element", "Joanna D'Arc", "Nikita", "Wielki błękit", "GoldenEye") niestety nie zachwyca. Buduje napięcie, ale nie zapamiętuje się jej. Szkoda takiego kompozytora, ale niestety, czasem i wielkie dzieło, ma niewspółmierną do siebie muzykę.

Efekty dźwiękowe oraz pirotechniczne, podobnie do zdjęć stoją na bardzo wysokim poziomie. Luc Besson umie nakręcić doskonałe kino akcji, w dobrej formie. I o to tu chodzi!

Podsumowując, "Leon zawodowiec" to wyjątkowy film o tematyce sensacyjnej. Płatny morderca, który opiekuje się osieroconą dziewczynką. Odnajduje w sobie uczucia, których nie miał na co dzień. No i, mści się na mordercach rodziny Mathildy za ich czyny. Potwór zmieniający się w ofiarę. W odwrotnym kierunku poszła Mathilda - z wystraszonej ofiary stała się potworem. A ich główny przeciwnik, to dający się nienawidzić policjant na złej drodze ... Schemat został jednak podważony i dlatego "Leon" jest taki wyjątkowy. Do niesamowitej historii dodajmy doskonałych aktorów - Jeana Reno w życiowej roli, który potwierdza swoją klasę, Gary'ego Oldmana budującego swój ekranowy wizerunek na 10 lat, no i trampolina dla Natalie Portman, którą zakończył Oscar (R) wiele lat później. A wszystko to razem w doskonałej formie, z czego Luc Besson jest znany. Warto znać ten film.

Moja ocena: 9.1/10. 

(źródło: http://1.fwcdn.pl/po/06/71/671/7016965.3.jpg)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz