Dziś o bardzo ciekawym, acz równie surrealistycznym filmie z 2010 r., pt.. "Kick-Ass", wyreżyserowanym przez Matthew Vaughna ("Gwiezdny pył", "X-Men: Pierwsza klasa"). Fabułę oparto na podstawie komiksu, autorstwa Marka Millara i Johna Romity Jr. Przyznam, że trzy lata temu plakaty reklamowe zalały całą Warszawę, a potem już w Southampton, gdy obraz ten wyszedł na DVD i Blu-Ray, również i brytyjskie miasta. Trochę konwencja przypomina mi opisane wcześniej "Hot Fuzz. Ostre psy". Może jednak od początku.
Dave Lizewski (Aaron Johnson) to nastoletni uczeń liceum. Pewnego dnia przy śniadaniu traci matkę, ale generalnie nie różni się od swoich równieśników. Jest trochę nierozgarnięty i lubi komiksy. Ma dwóch kolegów - Marty'ego (Clark Duke) i Todda (Evan Peters), z którymi spędza całe dni po lekcjach na czytaniu obrazkowych historii. Zainspirowany komiksami, postanawia stworzyć superbohatera. Kupuje kostium i dwie pałki na Ebay'u czy Amazonie (takie amerykańskie Allegro). Przywdziewa swój strój i za pierwszym razem obrywa nożem. Trafia do szpitala, prosząc o zabranie kostiumu. Oficjalnie znaleziony w bieliźnie, implikuje plotki, jakoby został zgwałcony. Szkolna piękność - Katie Deauxma (Lyndsy Fonseca), zaprzyjaźnia się z nim, gdyż uważa go za geja.
Gdy Dave wrócił do siebie, znów przywdział kostium, wyruszając w miasto. Pomógł tam jakiemuś Latynosowi, którego gonił gang. Oczywiście, ludzie sfilmowali całe zajście, zamieszczając nagrania na YouTube, a prasa nadała mu pseudonim "Kick-Ass". Wtedy całe miasto zwariowało na jego punkcie.
Pewnego dnia, Kate, poprosiła Dave'a, żeby przekazał jej prośbę do "Kick-Assa". Otóż, miał w jej imieniu zerwać z pewnym czarnoskórym facetem, jak się potem okazało żołnierzem mafii, niejakiego Franka D'Amico (Mark Strong). Gdy było wiadomo, że nie wyjdzie żywy, do akcji wkroczyła Mindy Macready (Chloë Moretz), czyli „Hit Girl”. Sama zrobiła porządek z gangsterami, przy pomocy swojego ojca - Damona „Big Daddy” Macready'ego (Nicolas Cage).
Co ciekawe, Macready był kiedyś policjantem, który nie chciał wziąć łapówki. D'Amico zniszczył go, poprzez opłaconego przez siebie komendanta i partnera stróża prawa - Detektyw Vic Gigante (Xander Berkeley) . Gdy Damon siedział w więzieniu, jego żona zmarła, a małą Mindy zajął się sierżant Marcus Williams (Omari Hardwick). Macready, trenował w zakładzie karnym, a po wyjściu, przyuczył swoją córkę, postanawiając zemścić się na D'Amico.
O zabójstwo byłego chłopaka Kate i jego ludzi, gangster oskarżył Kick-Assa, wykorzystując swojego syna - Chrisa (Christopher Mintz-Plasse). Otóż, stał się on "Red Mistem" - nowym mścicielem, który złapał handlarza narkotyków - D'Amico senior poświęcił jednego ze swoich ludzi. Co można dodać - Red Mist miał być przynętą dla Kick-Assa oraz rodziny Macready. Kate dowiaduje się prawdy - Dave nie jest gejem, a na dodatek to także Kick-Ass.
Gdy D'Amico złapał tylko Dave'a i Damona, zaczął torturować ich na żywo ... ale Mindy, udało się zbiec, a potem uratować ojca i znajomego na wizji. Od tego momentu rozpoczyna się zemsta, gdyż Damon nie przeżył ...
Jakby to ująć, Kick-Ass, wraz z Hit Girl, wpuszczonej do budynku przez nic nie podejrzewającego odźwiernego (Jason Flemyng), "spuszczają łomot" wszystkim. A walka D'Amico senior i Mindy śmieszy, a zwłaszcza jej zakończenie.
Film jest bardzo przewidywalny. Ale czy o to nie chodziło tutaj? Zapewne tak. Aktorsko jest nieźle. Nicholas Cage ("Zostawić Las Vegas", "Skarb Narodów") bawi i smuci, gdy ginie. Nawet współczuje się mu cały i rozumie jego działanie. Mark Strong ("Rocknrolla", "Sherlock Holmes", "Robin Hood"), jak zawsze dobrze wpasowuje się w rolę czarnego charakteru. Przeraża, ale też walcząc z dziewczynką, bawi.
Aarona Johnsona widziałem wcześniej w "Iluzjoniście" (2006), gdzie zagrał młodego Eisenheima. Tutaj przewodzi całej obsadzie, mimo młodego wieku (miał wtedy 20 lat - rocznik 1990). Choć to mało realna opowieść, nadaje się jej charakteru prawdopodobnej, poprzez kreację Johnsona właśnie.
Chloë Moretz ("Mrocznie cienie", "Hugo i jego wynalazek" - recenzja mojego kolegi BartB), wtedy 13stoletnia (obecnie 16 lat) robi furorę swoją grą. Umie się bić, ale ma też śmieszne sceny. Silna postać kobieca i zapowiedź, miejmy nadzieję wielkiej kariery aktorskiej.
Lyndsy Fonseca (znana jako córka Teda z serialu "Jak poznałem waszą matkę"), mnie nie zachwyca. Pojawiła się i tyle. Wielka szkoda.
Christopher Mintz-Plasse, choć ma ponad 20 lat, zawsze gra nastolatków. Tu, podobnie do "Postrachu nocy" jest tak samo. Nie wiem jak on to robi, bo ja w jego wieku wyglądałem znacznie starzej. Będzie z niego ciekawy aktor charakterystyczny.
Zdjęcia Bena Davisa ("Gwiezdny pył", "Gniew Tytanów") można określić jako fachowo wykonane. Ujęcia nocne, a raczej, gdy gaśnie światło. Praca kamery "na haju", a przede wszystkim w scenach walki, gdy operator nadąża za akcją - perfekcja, co ma swoje znaczenie w filmie akcji.
Muzyka Ilana Eshkeriego ("Johnny English reaktywacja") nie powala na kolana. Znane piosenki, grane w czasie scen walki, pogłębiają ich odbiór. Jednak, bez rewelacji.
Dźwięk i efekty specjalne,a także choreografia walk stoją na wysokim poziomie. Widać, że budżet na poziomie 30 mln USD nie został zmarnowany.
Podsumowując, choć "Kick-Ass" nie jest dziełem wybitnym, to trzeba mu poświęcić uwagę. Sporo dobrego aktorstwa, perfekcyjne wykonanie techniczne, nieszablonowa, acz przewidywalna fabuła. A wszystko to okraszone interesującym poczuciem humoru, vide sceny walki Hit Girl, gdzie sama pokonuje wielu przeciwników. Cały ten surrealizm służy seansowi, gdyż "Kick-ass" jest to coś nowego na rynku. Taki powiew świeżego powietrza, mimo swoich wad. Doskonała pozycja na piątkowy wieczór, lub jak było w moim przypadku na noc przed wyjazdem, kiedy i tak nie mogę spać.
Moja ocena: 7.75/10.
UWAGA: Ze względu na wszechobecną przemoc oraz wulgarny język, nie poleca się by, obraz ten oglądały osoby poniżej 18go roku życia!!!
Dave (A. Johnson)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/90/66/489066/149893.1.jpg)
Gdy Dave wrócił do siebie, znów przywdział kostium, wyruszając w miasto. Pomógł tam jakiemuś Latynosowi, którego gonił gang. Oczywiście, ludzie sfilmowali całe zajście, zamieszczając nagrania na YouTube, a prasa nadała mu pseudonim "Kick-Ass". Wtedy całe miasto zwariowało na jego punkcie.
Hit Girl
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/90/66/489066/192663.1.jpg)
Pewnego dnia, Kate, poprosiła Dave'a, żeby przekazał jej prośbę do "Kick-Assa". Otóż, miał w jej imieniu zerwać z pewnym czarnoskórym facetem, jak się potem okazało żołnierzem mafii, niejakiego Franka D'Amico (Mark Strong). Gdy było wiadomo, że nie wyjdzie żywy, do akcji wkroczyła Mindy Macready (Chloë Moretz), czyli „Hit Girl”. Sama zrobiła porządek z gangsterami, przy pomocy swojego ojca - Damona „Big Daddy” Macready'ego (Nicolas Cage).
Damon Macready (N. Cage)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/90/66/489066/192670.1.jpg)
Co ciekawe, Macready był kiedyś policjantem, który nie chciał wziąć łapówki. D'Amico zniszczył go, poprzez opłaconego przez siebie komendanta i partnera stróża prawa - Detektyw Vic Gigante (Xander Berkeley) . Gdy Damon siedział w więzieniu, jego żona zmarła, a małą Mindy zajął się sierżant Marcus Williams (Omari Hardwick). Macready, trenował w zakładzie karnym, a po wyjściu, przyuczył swoją córkę, postanawiając zemścić się na D'Amico.
O zabójstwo byłego chłopaka Kate i jego ludzi, gangster oskarżył Kick-Assa, wykorzystując swojego syna - Chrisa (Christopher Mintz-Plasse). Otóż, stał się on "Red Mistem" - nowym mścicielem, który złapał handlarza narkotyków - D'Amico senior poświęcił jednego ze swoich ludzi. Co można dodać - Red Mist miał być przynętą dla Kick-Assa oraz rodziny Macready. Kate dowiaduje się prawdy - Dave nie jest gejem, a na dodatek to także Kick-Ass.
Frank D'Amico (M. Strong) z synem Chrisem (C. Mintz-Plasse)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/90/66/489066/192664.1.jpg)
Gdy D'Amico złapał tylko Dave'a i Damona, zaczął torturować ich na żywo ... ale Mindy, udało się zbiec, a potem uratować ojca i znajomego na wizji. Od tego momentu rozpoczyna się zemsta, gdyż Damon nie przeżył ...
Jakby to ująć, Kick-Ass, wraz z Hit Girl, wpuszczonej do budynku przez nic nie podejrzewającego odźwiernego (Jason Flemyng), "spuszczają łomot" wszystkim. A walka D'Amico senior i Mindy śmieszy, a zwłaszcza jej zakończenie.
Film jest bardzo przewidywalny. Ale czy o to nie chodziło tutaj? Zapewne tak. Aktorsko jest nieźle. Nicholas Cage ("Zostawić Las Vegas", "Skarb Narodów") bawi i smuci, gdy ginie. Nawet współczuje się mu cały i rozumie jego działanie. Mark Strong ("Rocknrolla", "Sherlock Holmes", "Robin Hood"), jak zawsze dobrze wpasowuje się w rolę czarnego charakteru. Przeraża, ale też walcząc z dziewczynką, bawi.
Aarona Johnsona widziałem wcześniej w "Iluzjoniście" (2006), gdzie zagrał młodego Eisenheima. Tutaj przewodzi całej obsadzie, mimo młodego wieku (miał wtedy 20 lat - rocznik 1990). Choć to mało realna opowieść, nadaje się jej charakteru prawdopodobnej, poprzez kreację Johnsona właśnie.
Mindy (C. Moretz)
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/90/66/489066/192680.1.jpg)
Chloë Moretz ("Mrocznie cienie", "Hugo i jego wynalazek" - recenzja mojego kolegi BartB), wtedy 13stoletnia (obecnie 16 lat) robi furorę swoją grą. Umie się bić, ale ma też śmieszne sceny. Silna postać kobieca i zapowiedź, miejmy nadzieję wielkiej kariery aktorskiej.
Lyndsy Fonseca (znana jako córka Teda z serialu "Jak poznałem waszą matkę"), mnie nie zachwyca. Pojawiła się i tyle. Wielka szkoda.
Christopher Mintz-Plasse, choć ma ponad 20 lat, zawsze gra nastolatków. Tu, podobnie do "Postrachu nocy" jest tak samo. Nie wiem jak on to robi, bo ja w jego wieku wyglądałem znacznie starzej. Będzie z niego ciekawy aktor charakterystyczny.
Zdjęcia Bena Davisa ("Gwiezdny pył", "Gniew Tytanów") można określić jako fachowo wykonane. Ujęcia nocne, a raczej, gdy gaśnie światło. Praca kamery "na haju", a przede wszystkim w scenach walki, gdy operator nadąża za akcją - perfekcja, co ma swoje znaczenie w filmie akcji.
Muzyka Ilana Eshkeriego ("Johnny English reaktywacja") nie powala na kolana. Znane piosenki, grane w czasie scen walki, pogłębiają ich odbiór. Jednak, bez rewelacji.
Dźwięk i efekty specjalne,a także choreografia walk stoją na wysokim poziomie. Widać, że budżet na poziomie 30 mln USD nie został zmarnowany.
Podsumowując, choć "Kick-Ass" nie jest dziełem wybitnym, to trzeba mu poświęcić uwagę. Sporo dobrego aktorstwa, perfekcyjne wykonanie techniczne, nieszablonowa, acz przewidywalna fabuła. A wszystko to okraszone interesującym poczuciem humoru, vide sceny walki Hit Girl, gdzie sama pokonuje wielu przeciwników. Cały ten surrealizm służy seansowi, gdyż "Kick-ass" jest to coś nowego na rynku. Taki powiew świeżego powietrza, mimo swoich wad. Doskonała pozycja na piątkowy wieczór, lub jak było w moim przypadku na noc przed wyjazdem, kiedy i tak nie mogę spać.
Moja ocena: 7.75/10.
UWAGA: Ze względu na wszechobecną przemoc oraz wulgarny język, nie poleca się by, obraz ten oglądały osoby poniżej 18go roku życia!!!
(źródło: http://1.fwcdn.pl/po/90/66/489066/7320031.3.jpg?l=1347600260000)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz