"Cube 2: The Hypercube" (2002), gdyż tak brzmi pełny tytuł w języku angielskim, to kontynuacja "Cube" z 1997 r. Poza pomysłem na tytułowy sześcian, nic ich więcej nie łączy.
Reżyserii i zdjęć, podjął się Polak - Andrzej Sekuła. W przeszłości współpracował z samym Quentinem Tarantino. Sekuła odpowiadał za zdjęcia do "Wściekłych psów" (1992), "Pulp Fiction" (1994), za które był nominowany do nagrody BAFTA oraz do segmentu "A Man from Hollywood", w filmie "Cztery pokoje" (1995).
Może teraz o treści - grupka różnych ludzi zostaje zamknięta w hipersześcianie. Próbują ze sobą współpracować, a potem się zwalczają. Pozornie, nic ich nie łączy. Potem odkrywają, że jednak coś było na rzeczy, gdyż mieli do czynienia z tą samą organizacją.
Określę ten film jednym słowem - BZDURA, na którą szkoda czasu. Choć trwa półtorej godziny, na szczęście, to po kwadransie mnie już zanudził. Tajemnica, teorie matematyczne, ale jakieś dziwne mechanizmy, załamania czasoprzestrzeni, czy końcówka, to za dużo.
Aktorstwo - drewniane, choć momentami starali się. Niestety, starania nie wystarczą.
Zdjęcia Andrzeja Sekuły - jedyne trzymają poziom, zwłaszcza oświetlenie wnętrz.
Efekty specjalne - słabizna.
Szkoda słów na więcej komentarzy.
Pomysł, zdjęcia i jakaś tajemnica, to jedyne składowe, które określiłbym powodami do obejrzenia tego filmu. Moja ocena: 3/10.
Wnętrze Sześcianu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz