niedziela, 22 września 2013

"Dirty Dancing"

Zmieniamy klimaty. Z sensacji idziemy ku filmowi taneczno-muzycznemu. Takie obrazy święciły triumfy
w latach 80tych XX wieku. Przykładowo "Footloose", czy jeszcze z lat 70tych "Gorączka sobotniej nocy". 
Wyreżyserowany przez Emile'a Ardolino (zm. 1993) "Dirty Dancing" jest już obrazem legendarnym, ale ma swój urok. A czemu to zawdzięcza??

Johnny (Patrick Swayze) i Baby (Jennifer Grey) w finałowym tańcu
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/17/26/11726/197237.1.jpg)

Historia opowiedziana w nim jest bardzo prosta. Ot, do ośrodka wypoczynkowego Kellerman's przybywa rodzina Housemanów, w tym Frances (Jennifer Grey), znana jako Baby. Mają spędzić wakacje po raz kolejny w tym samym miejscu. Ale wszystko wygląda inaczej. Baby zakochuje się w instruktorze tańca Johnny'm Castle (śp. Patrick Swayze).  Nie podoba się to jej ojcu lekarzowi (Jerry Orbach). Castle na sam koniec sezonu ma zatańczyć z Penny (Cynthia Rhodes). Ale zachodzi ona w ciążę z innym pracownikiem ośrodka, studentem medycyny. Poddaje się aborcji, która omal nie kończy się tragicznie. Wtedy ratuje ją
dr Houseman. A o ojcowstwo podejrzewa się Johnny'ego. Mimo to, próby z Baby trwają dalej. 

Na końcu filmu dowiadujemy się prawdy, ale dr Houseman nie chce pozwolić na ostatni występ Johnny'ego
i Baby, lecz zabrania interweniować mu żona (Kelly Bishop). Rozpoczyna się taniec w rytm piosenki (I've Had) The Time of My Life, za którą Akademia przyznała Oscara (R). Baby nauczona przez Johnny'ego radzi sobie bardzo dobrze.

Scena prób w jeziorze
(źródło: http://1.fwcdn.pl/ph/17/26/11726/197228.1.jpg)

Tyle o naiwnej treści. Wielkim plusem filmu są układy taneczne. Ze scen warta jest zapamiętania lekcja tańca w jeziorze. Sam Patrick Swayze i Jennifer Grey pobierali lekcje tańca przygotowując się do swoich ról
i widać bardzo dobrze jak im idzie. Choreografia też jest cudowna, ale najbardziej zapamiętuje się piosenki. (I've Had) The Time of My Life skomponowana przez Franka Previte, a wykonana przez Billa Medley'a
i Jennifer Warnes to już klasyk, jak wspomniałem nagrodzony Oscarem (R) (http://www.youtube.com/watch?v=C2ToDJDsNu0). Warte uwagi są także Hungry Eyes wykonywana przez Erica Carmena  (http://www.youtube.com/watch?v=6oKUTOLSeMM), odtwarzana podczas prób tańca oraz She's like the Wind śpiewana przez samego Patricka Swayze (http://www.youtube.com/watch?v=0Gbz-Lau5tc).

Zdjęcia Jeffa Jura są bardzo dynamiczne, co ma znaczenie w takim filmie. Kamera nadąża za aktorami, pokazując ich figury taneczne, wprawiając widza w zachwyt. 

Podsumowując, choć "Dirty Dancing" ma naiwną treść, to warto go znać. To już obraz kultowy, dzięki znakomitym scenom tańca, rolom Jennifer Grey i Patricka Swayze oraz wymienionym powyżej piosenkom, które każdy z nas zna, choć o tym nie wie. Mimo wszystko, oceniam go dosyć wysoko. Idealny do oglądania w Walentynki ze swoją drugą połową.

Moja ocena: 7.7/10.

(źródło: http://1.fwcdn.pl/po/17/26/11726/7169736.3.jpg?l=1375229637000)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz